Bohaterami moich śniadań bardzo często są orzechy i nasiona. Uwilebiam dodawać je do koktajli, serków wiejskich, twarogów itd. kupne musli, crunche nie uznaję za zdrowe. Zawierają śladowe ilości orzechów czy płatków owsianych, możemy jednak od razu zauważyć mocno przetworzone "chrupki/płatki".
Co więcej orzechy świetnie sprawdzają się również jako telewizyjna przekąska, a paczka mieszanki studenckiej stała się niemal rytuałem w nieco dalsze trasy samochodem. Warto włączyć je do codziennego menu ze względu na bogactwo witamin, aminokwasów i zdrowych kwasów tłuszczowych.
Pare porad:
- nasiona i orzechy tracą swoje wartości odżywcze zaraz po obłuskaniu ich, dlatego najlepiej kupować je w skorupkach. Nie pomaga tutaj nawet pakowanie próżniowe.
- łuskane nasiona przechowuj w ciemnych słoikach lub butelkach w chłodnym miejscu. Ciepło i światło przyspieszają proces utleniania.
- nie przechowuj ich w plastikowych pojemnikach, ponieważ produkty oleiste wchodzą w reakcję z plastikiem, w wyniku czego powstają plastycydy
- prażenie zmniejsza skutki jełczenia, nie należy jednak prażyć zbyt długo, gdyż zbyt wysoka temperatura sprawia, że oleje zawarte w orzechach i nasionach stają się szkodliwe
- wysoka temperatura niszczy kwasy omega 3, dlatego siemię lniane, nasiona chia czy pistacje nie powinno poddawać się obróbce termicznej
- orzechy włoskie mogą zawierać pasożyty, dlatego prażenie sprawia, że stają się bezpieczne do spożycia
- lepiej w ogóle nie spożywć orzechów i nasion, niż zjadać zjełczałe