Życie na redukcji i ciągłych przygotowaniach do startów nie jest lekkie. Sprawy nie ułatwia fakt, że półki sklepowe zawalone są słodyczami, które z każdej strony krzyczą "weź mnie!", na ulicach wszyscy chodzą z lodami, batonami itp., idziesz w gości, a tam stół syto zastawiony smakołykami... I weź tu żyj :p Dlatego staram się, jakoś radzić sobie w tym ciężkim dla siebie czasie, gdzie mam mocno ograniczoną pulę produktów.
Ostatnio zrobiłam wyśmienitego murzynka, którego robi się dosłownie w 5 minut.
Składniki:
- 2-3 banany (w zależności od ich wielkości)
- 1 całe jajko
- 2 łyżki kakao
- 1-2 łyżki ksylitolu
- płaska łyżeczka sody oczyszczonej
- szczypta soli
- 100 g mąki jaglanej
- opcjonalnie bakalie
Banany blendujemy razem z jajkiem. Po czym dodajemy sypkie składniki i mieszamy do uzyskania gładkiej masy. Małą blaszkę, keksówkę wykłamy papierem, a na to wylewamy masę. Wkładamy do rozgrzanego piekarnika (180 stopni) na 40 minut. I ot cała filozofia - banalne wykonanie, a mamy smaczne i przede wszystkim zdrowe ciasto. Nie mów, że nie masz czasu na gotowanie/pieczenie, to naprawdę trwa zaledwie 5 minut ;)
Kurczę, ja się zbieram i zbieram, ale nie mogę się zebrać żeby jakieś ciasto zrobić...
OdpowiedzUsuńeeee Kochana, tu nie ma co się zbierać, bo kawę sobie tyle samo parzysz ;) najprostsze ciasto świata :)
UsuńOstatnio szalałam z jabłecznikiem, a to trudniejsze, właśnie szukałam natchnienia i chyba mam!
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa tego przepisu, bo przecież jeśli jest tyle bananów to nie powinno być potrzebne jajko :D
OdpowiedzUsuńFajne ciastko!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy przepis :)
OdpowiedzUsuńPrzepis do sprawdzenia dla mnie
OdpowiedzUsuń