wtorek, 12 sierpnia 2014

Plenerowa siłownia

Muszę przyznać, że na urlopie dużo leżałam i jeszcze więcej jadłam :p Wróciłam ociężała, a rzucenie się w mocne treningi uważam za nieodpowiedzialne, dlatego jako idealne, delikatne wdrożenie w aktywność fizyczną uznałam ćwiczenia na siłowni plenerowej :)


Stwierdzam, że siłownia ta jest świetną sprawą, jednak starzy wyjadacze fitnessowi mogą się tam nudzić. Tę opcję polecam jednak osobom, które na co dzień stronią od aktywności fizycznej bądź miały dłuższą przerwę w treningach. Siłka pozwala przyjemnie, na świeżym powietrzu rozruszać stawy i mięśnie.

Ogólnie siłownie oceniam pozytywnie! Fajnie, że (w Warszawie)  powstało ich tak dużo, a ludzie dosyć chętnie z nich korzystają :) Oby więcej takich inicjatyw, niech społeczeństwo rozrusza się!

ciekawostka
Ciężar proponowany przez maszyny nie stanowił dla mnie żadnego wyzwania, ale i na to znalazłam sposób! Na siłkę warto iść z dodatkowym obciążeniem, w moim przypadku był to mój chłopak :D Wystarczyło, że stawał na siedzeniu za mną, a obciążenie nabierało zupełnie innego wymiaru ;) 

Cicho wszędzie, ciemno wszędzie, bo oczywiście ćwiczyłam późnym wieczorem...


 Oto na tej "Prasie nożnej" można dorzucić sobie dodatkowe obciążenie w formie chłopaka ;)


 Z serii "zobacz ile razy się podciągnę! ... yyy nie dam rady" :p
Z serii "nie opuszczę się, bo spadnę!" :p SIEROTA
 ... no i rozciaganie :D


 Korzystajmy z tego, co mamy na wyciągnięcie ręki i to za darmo! Mam wrażenie, że doceniamy coś, dopiero jak wyłożymy na to gruby hajs... ech ech :p a po co? Idź w plener jeszcze dziś!


3 komentarze:

  1. Bardzo lubie czytać Twojego bloga jest taki lekki i przyjemny :)
    Nawet nie wiesz jak bardzo się ucieszyłam jak przeczytałam, że zaczełaś trenować ze sztangą.
    Ja zaczełam 4miesiące temu i już biorę na przysiad 75kg i sztanga jest moim kochankiem :D.
    Złości mnie, a nawet irytuje jak laski twierdzą, że gdy dotkną sztangi to będą wyglądac jak Pudzian.
    Ja jestem żywym przykładem że nie wygłądam jak jakiś strongman a jedynie mam jędrną pupcie :P.

    Trzymaj tak dalej!! :)) :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 75 kg?! szacun! :D Ja myślę (mam nadzieję), że coraz więcej kobiet będzie przekonywać się co do ciężarów.

      Co do bloga, dziękuję bardzo za te słowa, jest mi niezmiernie miło! :D

      Usuń
  2. Łooooołłłłłłłł! tym szpagatem to mnie rozwaliłaś.
    A widzę że ta siłownia plenerowa jest bardziej na wypasie.
    Widziałem te konstrukcje z drążkiem i są całkiem w porządku. Pojedynczy drążek do podciągania powinien być na każdej siłowni plenerowej.

    OdpowiedzUsuń