niedziela, 19 kwietnia 2015

Zawody już za tydzień :)

Ostatnio do reszty jestem pochłonięta pracą i przygotowaniami do zawodów. Czuję wielką ekscytację ze względu na całą otoczkę: szycie stroju, ogarnianie dodatków, umawianie brązowania, make up'u, pozowanie, treningi, dieta. Jestem bardzo ciekawa jak zaprezentuję się 25.04 na debiutach w Ostrowii Mazowieckiej. Mam nadzieję, że nie zje mnie trema ;)
 
Cały czas uważam, że w przygotowaniach do zawodów najtrudniejsza jest dieta i pozowanie. O mamo! Jakie pozowanie jest trudne, oczywiście znowu miałam po nim zakwasy. Tym razem pozowałam pod okiem Mistrzyni Świata w Fitnessie sylwetkowym, Kasi Kozakiewicz-Kowalik. Ponadto, parę ładnych godzin na sali spędziłam z cudowną Gosią Flis, która dała mi bardzo dużo cennych wskazówek co do pozowania i za to jej bardzo dziękuję. Trzymam za Gosię mocno kciuki, ponieważ bierze dzisiaj udział w Mistrzostwach Polski w Kielcach :)
 
Dieta, dieta, dieta... w przygotowaniach do zawodów niestety nie mogę sobie pozwalać na wszystko tak jakbym chciała. Wszystkie składniki są wyliczone i powinnam się ich trzymać. A jak już podkreślałam wielokrotnie jestem strasznym łasuchem i opędzlowałabym z chęcią np. sernik z brzoskwiniami albo sałatkę owocową... ale nie dla psa kiełbasa :p Mówi się, że mężczyźni 90% myśli poświęcają na sex, to ja mam tak samo, tylko, że moje myśli skupiają się na jedzeniu haha. Aktualnie mam tak przyspieszony metabolizm, że już 20 minut po posiłku jestem znowu głodna. 



 




 

3 komentarze: