wtorek, 29 kwietnia 2014

direction --> SUCCESS

Planujesz wycieczkę, to na początku wynaczasz sobie cel, zastanawiasz się jakim środkiem transportu dotrzeć do celu, jeśli jedziesz samochodem to sprawdzasz trasę na mapie albo kieruje Cię GPS, zastanawiasz się gdzie zatrzymać się na nocleg, planujesz gdzie będziesz się żywić itp.itd.



Potraktuj swój plan treningowy jako taką podróż. Nie odniesiesz sukcesu, jeśli nie zaplanujesz go. Na początek określ sobie cel. Zadaj sobie pytanie, po co tak właściwie to robisz, dokąd zmierzasz?
  • bo jest to modne, bo nudzisz się, bo koleżanka ćwiczy, bo lubisz, bo chcesz być zdrowa, sprawna, szczupła, chcesz mieć ładną sylwetkę i jędrną skórę itd.
Skoro masz już określony cel, to zastanów się jak do niego dotrzeć. Zastanów się jak często i co powinnaś ćwiczyć, na czym się skupiać, co jeść a z czego definitywnie zrezygnować. I trzymaj się tego, nie zbaczaj z drogi, bądź dla siebie wymagający/a --> inaczej zapomnij o sukcesie! 

Tak bardzo chcesz się zmienić, ale to kosztuje tyle wysiłku i czasu... No a co Ty myślałaś/eś? Na sukces trzeba sobie zapracować! Tydzień ma 168 godzin, a Tobie ciężko wygospodarować w nim chociaż 4 godziny na aktywność fizyczną?! Bierz kalendarz do ręki i od razu zapisz treningi i podkreśl je, bo mieszczą się w kategorii "priorytet"! Niech w Twoim planie znajdzie się też "rest day", abyś nie przetrenował/a się. Dbaj o siebie, zapobiegaj zbędnym przeciążeniom i kontuzjom.



Jeżeli jesteś systematyczna/y, ćwiczysz dużo, a do celu cały czas masz daleko, to pomyśl o skorzystaniu z pomocy specjalisty, niech pełni on funkcję GPS, który prowadzi Cię do celu. Oddaj się w ręce dobrego trenera bądź dietetyka, zapewne gdzieś popełniasz błąd, a oni pomogą Ci go rozwiązać. 


Trzymam za Was nieustannie kciuki :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz