wtorek, 31 marca 2015

Pokochaj...

Wiem, wiem walentynki mamy za sobą. Jednak będę apelować do Was o miłość do samych siebie :) Z rozmów z moimi klientkami (i z własnych przemyśleń) wynika, że my kobiety mamy duży problem z akceptacją samych siebie. Hmm smutne... Przejmujemy się dosłownie wszystkim! A to że włosy kręcą się nie w tą stronę co trzeba, a to, że tu jest za dużo a tam jest za mało -  mówią mi to piękne, interesujące, wręcz inspirujące kobiety. Ja widzę ich piękno, czemu one same tego nie dostrzegają?
 
Codziennie, z każdej strony jesteśmy bombardowani fałszywymi wizerunkami kobiet, przez co nam, normalnym, naturalnym żyje się gorzej, bo teoretycznie nie spełniamy kryteriów kanonu piękna. Przecież to jest głupie!!! 
 
Dlatego ja dzisiaj, ładnie proszę, apeluję, a wręcz błagam o to, abyście spojrzały na siebie łaskawym okiem ;) Świetne jest to, że każda z nas ma inny typ urody, trzeba umieć tylko dostrzegać jego zalety. A kompleksy? Najczęściej tylko Ty widzisz to, że Twój nos jest za duży, a nogi nie do końca proste -  otoczenie tego nie zauważa. Pracuj nad tym, co wymaga poprawy, ale pod warunkiem, że rzeczywiście nie jest to Twoją najmocniejszą stroną. Nie szukaj na siłę niedoskonałości.
 
Pamiętaj, seksowna kobieta, to ta pewna siebie i swojej wartości! A taka kobieta, to szczęśliwy człowiek ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz