czwartek, 18 września 2014

...bo nie jestem robotem...

Co za dzień... jeżeli chodzi o trening, to jakaś totalna porażka. Chyba przeziębienie daje się we znaki, mam osłabione mięśnie i ciężko mi się oddycha. No cóż, życie... Nie można zawsze być w formie, bo to jest wpisane w naszą naturę :) Pozwalajmy sobie na takie dni słabości, słuchajmy swojego organizmu, nie ma co złościć się na siebie, jutro będzie lepiej. Oczywiście wszystko w granicach normy, po 3 dniach laby powinno zżerać nas sumienie :p W takie dni zamiast szarpać się z ciężarem, lepiej zrobić aeroby, może udać się na spacer bądź rower albo po prostu zafundować sobie rest day. Pamiętajcie, ćwiczenia mają być przyjemnością, lekiem na całe zło. Jeżeli mamy gorszy dzień, to wrzucamy na luz i zbieramy siły na następny dzień, aby dać z siebie wszystko! ;)

Poniżej mała dawka motywacji.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz